Strona główna Koty Koty brytyjskie Kot brytyjski – cena naprawdę ma znaczenie…

Kot brytyjski – cena naprawdę ma znaczenie…

12218
4

Kot brytyjski – cena naprawdę ma znaczenie…

Ogromna popularność kotów brytyjskich spowodowała, że na polskim rynku można dziś dosłownie przebierać w ofertach sprzedaży tych przepięknych kotów. Część z nich pochodzi od zarejestrowanych, profesjonalnych hodowli. Część niestety od tzw. pseudohodowców oraz zwykłych naciągaczy, którzy wciskają nieświadomym kupującym koty w typie „brytyjczyka”. Jedynym skutecznym sposobem na to, aby nie dać się naciąć, jest… głębsze sięgnięcie do kieszeni. Cena kota brytyjskiego dość dobrze oddaje, z jakim rodzajem oferty mamy do czynienia. Więcej o tym przeczytasz w naszym poradniku.

Ile kosztuje kot brytyjski?

małe kotki brytyjskie
małe kotki brytyjskie

Rozpiętość cenowa jest dość duża, co może powodować niemałe zamieszanie – zwłaszcza z punktu widzenia osób, które nigdy wcześniej nie decydowały się na zakup kota rasowego i nie mają rozeznania w obowiązujących stawkach.

Najtańsze oferty od zarejestrowanych hodowców zaczynają się od około 1700-1800 złotych za kotkę (warto pamiętać, że kocury zwyczajowo są droższe – mogą pełnić rolę reproduktora, czyli nabywca może na takim kocie dodatkowo zarabiać). Najwięcej trzeba natomiast zapłacić za kota brytyjskiego z renomowanej hodowli, którego rodzice byli czempionami. Tutaj stawki oscylują w granicach 2700-3000 złotych za kotkę i nawet 3500 złotych za kocura.

Ceny kotów brytyjskich i tak solidnie w ostatnich latach spadły. Wynika to z popularyzacji rasy oraz wspomnianego już pojawienia się dużej liczby nowych hodowców. Zawsze jest tak, że gdy dana rasa powszednieje, to ceny kociąt zaczynają pikować. Ten sam scenariusz wkrótce będziemy przerabiać z niebieskim rosyjskim – drugą najpopularniejszą obecnie rasą kotów w Polsce.

Cena kota brytyjskiego bez rodowodu

Rodowód stanowi potwierdzenie pochodzenia kota. To z niego dowiemy się, kim byli rodzice mruczka, co jest o tyle ważne, że pozwala wiarygodnie ocenić wrodzone predyspozycje zwierzęcia. Kupując kota brytyjskiego bez rodowodu niestety sporo ryzykujemy. Dlaczego?

Powód jest prosty: mamy tutaj do czynienia z dosłownym kupowaniem kota w worku. Wielu pseudohodowców przekonuje, że rodowód to nikomu niepotrzebny kwitek. Prawda jest zupełnie inna. Mając rodowód możemy chociażby określić, czy kot jest wolny od typowych dla rasy chorób genetycznych – jeśli zostały one wykluczone w toku hodowli, to właściciele mogą raczej spać spokojnie i unikną niepotrzebnych nerwów oraz bardzo wysokich kosztów w przyszłości.

Dlatego dobrze radzimy: nie szukaj przesadnych oszczędności na zakupie kota brytyjskiego. Cena zwierzęcia bez rodowodu jest oczywiście kusząca (można się spotkać z ofertami opiewającymi na kilkaset złotych), ale zastanów się, jak dużo ryzykujesz. Nie dość, że kot może być obciążony genetycznie, to jeszcze zawsze istnieje prawdopodobieństwo, że wcale nie wyrośnie z niego rasowy „brytyjczyk”.

Co jeszcze wpływa na cenę kota brytyjskiego?

Ważnym czynnikiem jest tutaj umaszczenie oraz długość sierści kota brytyjskiego. Więcej standardowo trzeba zapłacić za mruczka o nietypowym kolorze – na przykład coraz modniejszym czarnym, czekoladowym czy szylkretowym. Co ciekawe, wpływ na cenę kota brytyjskiego ma również barwa jego oczu – bardzo poszukiwane, a tym samym nieco droższe, są kocięta z zielonymi lub niebieskimi tęczówkami.

Koty brytyjskie: gdzie kupić?

Zdecydowanie najbezpieczniejszą opcją jest zakup bezpośrednio w hodowli. Tutaj jednak dobra rada: sam fakt, że sprzedający podaje się za hodowcę, jeszcze o niczym nie świadczy. Trzeba sprawdzić, czy hodowla o takiej nazwie w ogóle funkcjonuje w bazie jakiejś wiarygodnej organizacji felinologicznej – najlepiej Felis Polonia.

Zakup w zarejestrowanej, renomowanej hodowli będzie oczywiście droższy, ale nie zapominaj o opisanych wcześniej korzyściach. Jeśli chcesz cieszyć się wspólnym życiem z mruczkiem pod jednym dachem przez wiele lat, to cena kota brytyjskiego powinna być ostatnim kryterium wyboru.

Przestrzegamy natomiast przed zakupem kota brytyjskiego na giełdzie samochodowej czy portalu ogłoszeniowym. Roi się tam od ofert pseudohodowców, dla których kot jest wyłącznie towarem do przehandlowania. Kupując zwierzę bez rodowodu, z nieznanego źródła, po cichu wspierasz proceder masowej produkcji kotów na sprzedaż, który nie ma nic wspólnego z miłością do tych pięknych zwierząt.

Nasze Zwierzaki

4 KOMENTARZE

  1. Jak dwa lata temu byłem na etapie rozglądania się za kotem brytyjskim, to niewiele brakowało, a dałbym się oszukać. Przedstawiona oferta była kusząca, a ja wtedy nie miałem jeszcze doświadczenia w tym aspekcie. Na szczęście brat mnie ostrzegł i nie dałem się ostatecznie naciągnąć pseudohodowcy.

  2. Nie radzę ulegać pokusie atrakcyjnej ceny i kupować kota brytyjskiego bez potwierdzonego rodowodu. Ja kiedyś zdecydowałem się na ten krok i żałuję, bo okazało się, że mruczek nie jest pozbawionych wad genetycznych. Generowało to wiele wizyt u weterynarza, nerwów i pieniędzy.

  3. Ja za swojego brytyjczyka zapłaciłam równe 3500 zł. Kilka lat temu to i tak nie była wygórowana cena za kocura tej rasy, tym bardziej że jego rodzice byli czempionami. Jestem zdania, że jak już kupować rasowe koty brytyjskie, to tylko w renomowanej hodowli.

  4. Podejrzanie niska cena nigdy nie wróży niczego dobrego. Przeważnie jest tak, że na takiej transakcji sporo się traci, nie zyskuje. Dotyczy to właściwie wszystkich dziedzin życia. Jak widać na Twoim przykładzie, na kotach brytyjskich też nie ma co oszczędzać.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Zabezpieczenie: 2 × 5 =